Szczęśliwie po Jarmarku, więc w miasto ruszyłem. Gawiedzi chmara, ale bud drewnianych jarmarcznych już prawie ni ma. Pogoda w porywach rześka, ale generalnie gorączka z parówą.
Do Muzeum II Wojny kolejka jak do mięsnego, ale Piotrek przypomniał, że jest wtorek, więc wstęp za darmochę, stąd ten pociąg do "kultury".
Kładkę akurat otwierali bo była chwila po pełnej godzinie(opuszczają od wpół do pełnej).
Karuzel niczym w Paryżu na placyku de la Varsovie, zwyczajowo się kręcił.
Bokiem, boczkiem, Warzywniczą, Tokarską, Mydlarską, Dzianą, bo tłoku nie cierpię!
Długie Pobrzeże, kipiało gawiedzią.
Fotki dachowe z pozycji Chlebnickiej.
Sru na Piwną
Skrótem przez Zbrojownię, bo otwarta, jakaś wystawa. Wychodzę ze Zbrojowni i SIOK! Teatr nam zburzyli! Pytam ochroniarza ze Zbrojowni, od kiedy taka ruina?! Od miesiąca, od miesiąca, a może trochę dłużej! Chwilę człeka nie było i masz!
Jak słusznie zauważył Piotrek, a Lot jak stał tak stoi, nietykalny! "Musi" zabytkowy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz